Firmy rodzinne w Polsce u progu pierwszej wielkiej fali sukcesji

sukcesja w firmach rodzinnych

Ochnik, Kross, Oknoplast, Trefl, W.P.I.P., Graal, LPP, Mokate, Dr Irena Eris – kto z zarządzających firmami w Polsce nie chciałby zajrzeć za kulisy ich pracy? A to tylko wybrane przykłady polskich firm rodzinnych, które szeroko otworzyły swoje drzwi i wraz z Instytutem Biznesu Rodzinnego współtworzą program managerski dla wąskiej i wyjątkowej grupy odbiorców – osób, które mają zapewnić trwanie firmie rodzinnej przez kolejne pokolenie. Firmy rodzinne w Polsce obecnie są u progu pierwszej wielkiej fali sukcesji. Jak sukcesor może rozwijać swoje kompetencje i budować ścieżkę kariery w firmie rodzinnej?

Firmy rodzinne w Polsce stanowią aż 36% ogólnej liczby przedsiębiorstw. Szacuje się, że to właśnie przedsiębiorstwa rodzinne wytwarzają około 18% polskiego PKB. To także często najwięksi pracodawcy w regionach – tacy, którzy od lat zapewniają pracę lokalnej społeczności. Pozostając w kręgu liczb i badań – sukcesję, czyli proces przekazania władzy, wiedzy, własności, wartości i wizji firmy młodszemu pokoleniu – przetrwa jedynie 30% biznesów rodzinnych.

Perspektywa założycieli firm rodzinnych jest zazwyczaj jasna – chcą przekazać swój biznes dzieciom, zależy im na trwaniu firmy i jej dalszym rozwoju. Natomiast perspektywa przyszłych sukcesorów, synów i córek nie jest już taka oczywista. Jedynie nieco ponad 8% badanych potencjalnych sukcesorów deklaruje swoje zainteresowanie przejęciem firmy od rodziców.

Raport z badania „Barometr sukcesyjny i prognozowanie ścieżki kariery dzieci z firm rodzinnych” jasno pokazuje, że dzieci z firm rodzinnych, myśląc o swojej przyszłości, stawiają bardziej na niezależność, aniżeli na bezpośrednie przejęcie firm. Chęć zostania następcą zaraz po studiach zadeklarowało 7,2% badanych. Po upływie 5 lat od ukończenia studiów jest ich mniej – już 6,3%. Co ciekawe, w porównaniu do innych badanych krajów, spadek ten jest charakterystyczny jedynie dla naszego kraju.

Dlaczego tylko 30% firm rodzinnych może przejść sukcesję z sukcesem?

Przyczyn takiego stanu rzeczy można upatrywać w nałożeniu się dwóch czynników. Pierwszy z nich został przytoczony powyżej – potencjalni sukcesorzy, wychowujący się w rodzinach, które prowadziły własne biznesy, z różnych względów nie chcą ich przejmować w kontekście zarządczym.

Często mają własne pomysły na rozwój w innych branżach aniżeli ta, w obrębie której prowadzony jest rodzinny interes. Czasami w grę wchodzą też wspomnienia dzieciństwa czy okresu dorastania w latach 90., które zbiegło się z intensywnym rozwojem firmy rodzinnej. A ten obraz nie zawsze może być pozytywny – skojarzenia ze stresem, rzadkim pobytem rodziców w domu, zupełnym brakiem rozgraniczenia między życiem zawodowym a domowym.

Ten czynnik swoistej niechęci do przejęcia firmy spotyka się z bardzo późnym planowaniem procesu sukcesji przez właścicieli – rodziców. Instytut Biznesu Rodzinnego, centrum wiedzy i usług dla firm rodzinnych wskazuje, że prawidłowy proces sukcesji powinien trwać od 7 do 10 lat! Mamy zatem do czynienia z niskim stopniem ogólnej gotowości do sukcesji, co tym razem wcale nie stanowi specyfiki Polski. Sytuacja jest bardzo podobna w innych europejskich krajach.

Rozterki młodego sukcesora

Potencjalnym sukcesorom trudno jest podjąć jednoznaczną decyzję, że chcą przejąć firmę po rodzicach. Nawet jeśli już od wielu lat pracują w strukturach rodzinnej firmy, brakuje im albo pewności siebie, albo nie czują się dość kompetentni, aby wyjść z cienia rodziców. Zarówno w Polsce, jak i wielu innych badanych krajach, dominuje model, w którym to ojciec rodziny jest w firmie liderem i jej głównym udziałowcem. Obawy o to, czy ja jako następczyni, następca podołam zadaniu przejęcia schedy po silnych osobowościach, są więc naturalne.

Warto zdać sobie sprawę z tego, że z podobnymi wątpliwościami i wyzwaniami mierzą się teraz w Polsce setki potencjalnych sukcesorek i sukcesorów. Specyfika firm rodzinnych jako przedsiębiorstw wymaga szczególnego podejścia. Istotne jest również to, że firmy rodzinne w Polsce to nie tylko małe i średnie biznesy działające lokalnie – to również firmy zatrudniające tysiące pracowników i działające międzynarodowo. A jednocześnie nadal pozostające w rękach rodziny. Skąd zatem czerpać wiedzę? Jak przygotować się do roli sukcesora? Jak zdobyć tak unikalne doświadczenie?

Oczywiście podstawą może być wiedza ogólna, którą można otrzymać w ramach studiów, studiów podyplomowych, kursów i szkoleń z zakresu zarządzania, finansów i innych. Niestety nawet jeśli kontekst pracy w firmach rodzinnych będzie na nich poruszony, będzie to raczej jednorazowy case study, ciekawostka, aniżeli kompleksowa wiedza.

Przyszli sukcesorzy, aby rozwinąć swoje kompetencje do zarządzania firmami rodzinnymi potrzebują wiedzy, podejścia i know how z obszaru działalności firm rodzinnych w Polsce i z myślą dokładnie o nich. Dodatkowo warto poznać osoby, które są w podobnej sytuacji, znają realia funkcjonowania w rodzinach biznesowych i borykają się z podobnymi wątpliwościami.

Tygrysy polskich biznesów rodzinnych dzielą się doświadczeniem 

Już w czasach starożytnych Konfucjusz nauczał „Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem”. Kontynuując ten tok myślenia, warto zauważyć, że bardzo ważnym elementem zdaje się być prawdziwe i umiejętne wprowadzenie w tajniki biznesu. Wielkiego mistrza, w tym przypadku jednego z rodziców oraz jego adepta, czyli dziecka a często dorosłego z rodziny biznesowej, łączy niezwykła więź, krwi, nazwiska, tajnej wiedzy.

Właśnie kiedy mówimy o firmach rodzinnych, które chcą przetrwać w rękach rodziny przez kolejne pokolenia, warto zdać się na wiedzę i doświadczenie najlepszych, tych, którzy z sukcesem prowadzą rodzime biznesy. Czym jest sukces w firmach rodzinnych? W Instytucie Biznesu Rodzinnego mówi się o przejściu do kolejnego pokolenia, ale także o prowadzeniu firmy w taki sposób, aby utrzymać schedę a nawet ją pomnażać i przekazać w takim samym stanie lub lepszym kolejnemu pokoleniu.

Stąd pomysł, aby w rolę mentorów wcielili się właściciele i osoby zarządzające najbardziej znanymi polskimi firmami rodzinnymi? Mentorzy, którzy od ponad 30 lat prowadzą firmy niejednokrotnie z sukcesem także na rynkach międzynarodowych, dzielą się swoją wiedzą i doświadczeniem. To formuła unikatowa, gdyż łączy specyfikę biznesu rodzinnego i popartą wieloletnimi sukcesami wiedzę zarządczą.  Absolwenci praktyki in vivo korzystają z nabytych umiejętności i doświadczeń przenosząc sprawdzone rozwiązania do swoich rodzimych firm.

Na warsztatach, które odbywały się w firmie Ochnik, zajmowaliśmy się problematyką eksportu. Omawiając konkretny problem, który wystąpił w tej firmie, wpadłam na pomysł rozwiązania, które mogłam niemalże od razu wdrożyć w mojej firmie rodzinnej – wspomina Karolina Olejniczak, która wraz z ojcem zarządza Pałucką Drukarnią Opakowań.

Zawód: syn/córka właściciela firmy rodzinnej. Czy tylko?

Aby ustrzec się przed etykietką syn / córka właściciela, młodzi ludzie muszą sami budować swój autorytet wśród pracowników, którzy niejednokrotnie byli zatrudnieni właśnie przez ich rodziców. Nie jest to proste, z kilku względów. Jednym z kluczowych są różnice pokoleniowe między sukcesorami a starszymi pracownikami oraz mierzenie się z legendą rodzica – założyciela przedsiębiorstwa.

Wśród dzieci z rodzin biznesowych, tych, które chcą pracować w firmach rodzinnych niezwykle ważne jest zaplanowanie kariery. Plan kariery powinien być szyty na miarę, tak by uwzględniać rozwój indywidualnych kompetencji i talentów, jednocześnie pozostając też w optyce family business. Daje to możliwość z jednej strony rozwoju indywidualnych predyspozycji sukcesora, a z drugiej rozwijania wiedzy i umiejętności z zakresu zarządzania przedsiębiorstwem rodzinnym, które znacząco różni się od firmy nierodzinnej.

Prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego i Mentor Akademii Sukcesora dr Adrianna Lewandowska podkreśla: „Wychowanie sukcesorów okazuje się elementem niezwykle istotnym w procesie przeprowadzania przedsiębiorstwa przez z zmianę pokoleniową. Z przyjściem dziecka na świat sukcesja zyskuje dodatkowy wymiar, a jest nim przyszły stosunek nowo narodzonego członka rodziny do przedsiębiorstwa. Odpowiednie zaplanowanie i przygotowanie młodych sukcesorów do czekającej ich w przyszłości roli może pomóc uniknąć konfliktów i spięć wynikających z ich braku gotowości do przejęcia firmy”.

Warto już od najmłodszych lat przygotowywać dzieci do tego, co za ileś lat może stać się nie tylko ich codziennością i rzeczywistością, ale przy odrobinie szczęścia i pracy – także wielką miłością i pasją. A to, w połączeniu z wartościami rodziny, odpowiednimi kompetencjami, wytrwałością, pokorą, pracowitością oraz dobrą wolą sukcesorów z pewnością jest wspaniałym początkiem do zbudowania wielopokoleniowego rodzinnego dziedzictwa, przynoszącego radość nie tylko klientom, pracownikom czy interesariuszom, ale przede wszystkim całej rodzinie właścicielskiej.

Czy w firmie rodzinnej można budować swoją ścieżkę kariery?

Kariera w firmie rodzinnej jest możliwa. Zachodnie przykłady firm rodzinnych pokazują, że ścieżkę tę można dokładnie zaplanować. Młodzi zadeklarowani na pracę w firmie rodzinnej ludzie niejednokrotnie dostają cały szereg punktów i wymogów do spełnienia… zanim wejdą do firmy rodzinnej. Na liście oczekiwań są m.in. studia o charakterze biznesowym, staże i praktyki w innych (najlepiej) firmach rodzinnych, ugruntowana pozycja, umiejętności i wiedza poza firmą rodzinną. Tak, by w przyszłości ten kapitał wykorzystać w firmie rodzinnej. Ważne by przeszedł przez wszystkie stopnie wtajemniczenia. Od najniższego stanowiska do najwyższego. Praca u podstaw pomoże w zdobyciu wiedzy niezbędnej do zarzadzania przedsiębiorstwem w całości.

Projektując Akademię Sukcesora wiedziałam, że tworzymy coś wyjątkowego - stwierdza autorka programu i prezes Instytutu Biznesu Rodzinnego, Adrianna Lewandowska.

- Jako wykładowca licznych uczelni nie spotkałam programów edukacyjnych, które dedykowane by były wyłącznie potrzebom tych, którzy mają przed sobą ogromnie trudne wzywanie; podejmują się zarzadzania biznesami założonymi przez członków ich rodziny. To ogromnie trudne wyzwanie zarządcze, ale i emocjonalne. Dlatego cały program opiera się na zbieraniu doświadczeń, które młodych ludzi mają przygotować, nie tylko merytorycznie ale i psychologicznie. Nadto widzimy, jak wiele głębokich relacji powstaje między uczestnikami programu, a to daje nadzieje, że w tych wyzwaniach nie pozostaną już nigdy sami - dodaje Adrianna Lewandowska.

Synem i córką można się urodzić, ale sukcesorem trzeba zostać – autorytetu się przecież nie dziedziczy. Jak zatem go zbudować? Odpowiedzią jest właśnie profesjonalizacja, ale taka, która jest ukierunkowana na zarządzanie biznesem rodzinnym, zdobywanie wiedzy i kompetencji wyspecjalizowanych dokładnie w tym kierunku.

Poligon doświadczalny, który pod okiem ekspertów można bezpiecznie przejść i dzięki któremu można przygotować się do przejęcia firmy rodzinnej” – tak z kolei swój udział w Akademii Sukcesora podsumował Mateusz Kaszuba, wiceprezes firmy Jamalex. I co nie mniej ważne – jest to „poligon” sprawdzony, gdyż wraz z końcem roku rusza kolejna już VI edycja programu.

Instytut Biznesu Rodzinnego

Instytut Biznesu Rodzinnego to centrum wiedzy i usług dla Firm Rodzinnych w Polsce i za granicą. Wiodącą misją działań Instytutu jest profesjonalizacja polskich przedsiębiorstw rodzinnych poprzez doradztwo w zakresie procesu sukcesji, strategii międzypokoleniowych i Konstytucji Firm Rodzinnych, szerzenie wiedzy, dobrych praktyk, prowadzenie i publikowanie wyników badań naukowych oraz wymiana doświadczeń krajowych i zagranicznych.

Każdego roku Instytut organizuje szereg wydarzeń́ dedykowanych firmom rodzinnym, które zawsze są unikatową platformą wymiany doświadczeń́ i okazją do nawiązania bezcennych relacji biznesowych.

  • Wiadomości

Gotowe pomysły na biznes

Artykuły o terminalach płatniczych, które mogą Cię zainteresować:

Więcej
  • Gdzie Polacy chcą płacić bezgotówkowo?

    • Terminale płatnicze i płatności bezgotówkowe

    Polacy coraz częściej korzystają z płatności bezgotówkowych, ale wciąż są miejsca, gdzie konsumenci nie mają możliwości wyboru metody płatności. Według najnowszych wyników badania Maison & Partners dla Fundacji Polska Bezgotówkowa, respondentom najbardziej brakuje możliwości płacenia kartą lub telefonem na pobliskich bazarkach (46%). Jako punkty, gdzie nie można zapłacić bezgotówkowo respondenci wskazują także na usługi krawieckie (30%), usługi szewskie (28%), kościół (28%) oraz warsztaty samochodowe (26%). Wiele osób ma również poczucie, że często nie mają możliwości dokonania płatności na stoiskach podczas imprez plenerowych (39%) oraz podczas akcji organizowanych przez organizacje charytatywne (31%). 

  • Obowiązkowy terminal płatniczy. Od kiedy i dla kogo?

    • Terminale płatnicze i płatności bezgotówkowe

    Wprowadzenie „obowiązku” posiadania terminala płatniczego wzbudza niemałe emocje i przyczynia się do burzliwych dyskusji w mediach społecznościowych. W komentarzach można spotkać się z obrońcami walczącymi o demokrację i prawa wolności, wygłaszającymi hasła „tylko gotówka”. A jak to jest naprawdę, czy każda firma w Polsce musi posiadać terminal płatniczy? Otóż, nie! Najpierw należy zweryfikować obowiązek posiadania kasa fiskalnej ze swoim księgowym. Jeżeli firma ma obowiązek prowadzenia ewidencji sprzedaży przy zastosowaniu kas rejestrujących to dopiero wtedy musi zadecydować, w jaki sposób spełni obowiązek udostępniania płatności bezgotówkowych, co nie jest jednoznaczne z wymogiem posiadania nowego terminala płatniczego. Przedsiębiorca ma obowiązek zapewnienia zapłaty przy użyciu instrumentu płatniczego Zerknijmy do dokumentów prawnych, mianowicie do Ustawy z dnia 6 marca 2018 r. - Prawo przedsiębiorców a konkretnie do artykułu 19a, który to ten obowiązek reguluje.

  • Co to jest terminal płatniczy i jak działa? Rodzaje terminali

    • Terminale płatnicze i płatności bezgotówkowe

    Według najnowszych danych zawartych w raportach branżowych, liczba transakcji bezgotówkowych w Polsce rośnie z roku na rok. W 2022 roku odnotowano wzrost o 28% w porównaniu do poprzedniego roku, zaś ich liczba przekroczyła 641 mln (źródło: Fundacja Polska Bezgotówkowa).  To pokazuje, jak ważne stało się dla przedsiębiorców posiadanie terminali płatniczych. Zatem pozyskanie niezbędnej wiedzy na temat tego urządzenia, jego funkcji i metod łączenia jest koniecznością a nie przywilejem.  Czym jest terminal płatniczy oraz jak działa?  Najprościej rzecz ujmując, terminal płatniczy to urządzenie elektroniczne, które umożliwia przeprowadzanie transakcji bezgotówkowych za pomocą kart płatniczych, debetowych czy kredytowych. Służy do autoryzacji, rejestracji i przesyłania danych transakcji do instytucji finansowych.

  • Własny terminal płatniczy bez abonamentu czy najem urządzenia od operatora?

    • Terminale płatnicze i płatności bezgotówkowe

    Niejeden przedsiębiorca zastanawia się, czy kupić terminal płatniczy na własność, aby nie płacić miesięcznego abonamentu lub kompleksowo skorzystać z usług operatora płatności bezgotówkowych i postawić na dzierżawę. Firmy sprzedające urządzenia będą zachwalać opcję z własnym terminalem, zaś przedstawiciele operatora płatności bezgotówkowych będą wskazywać na najem.  Kogo zatem słuchać? Na szczęście nie musimy wsłuchiwać się w głosy perswazji i argumenty sprzedażowe, tylko można policzyć, które rozwiązanie będzie najlepsze. 

  • Terminal płatniczy i „ukryte” koszty, na które należy zwrócić uwagę

    • Terminale płatnicze i płatności bezgotówkowe

    Na rynku terminali płatniczych jest wielu operatorów, którzy oferują indywidualne warunki handlowe, zaś ich przedstawiciele handlowi mogą stosować różne sztuczki i techniki, aby zaprezentować swoją ofertę w jak najlepszym świetle, zaś niewygodne kwestie przemilczeć.   Zdaję sobie sprawę, że dla osoby spoza branży porównanie poszczególnych ofert to nie lada wyzwanie, ale pomogę Ci w tym i wskażę obszary, na które należy zwrócić uwagę, aby nie popełnić kosztownych błędów.  Uważaj przede wszystkim na... ⛔️ Czas na jaki jest podpisywana umowa. Stara zasada: nie wiesz co będzie za rok, zwłaszcza w tak dynamicznie zmieniającym się środowisku biznesowym, więc nie podpisuj długoterminowych kontraktów, bo zapłacisz kary finansowe za wcześniejsze zerwanie umowy ⛔️ jeśli będziesz potrzebował nagle zakończyć współpracę. 

  • Ile kosztuje terminal płatniczy? Opłaty za dzierżawę terminala, prowizje…

    • Terminale płatnicze i płatności bezgotówkowe

    Koszty zawsze wywołują emocje i różnie na nie reagujemy. Wśród przedsiębiorców znajdą się świadomi przedstawiciele, którzy wiedzą, że za jakość trzeba zapłacić i nie ma nic za darmo; jak i tacy, którzy uważają, że terminale płatnicze powinny być bezpłatne przez cały okres współpracy.  Tego typu oczekiwania miałyby racje bytu, gdyby urządzenia, serwis gwarancyjny, systemy rozliczeniowe, serwery, pracownicy i dziesiątki niezbędnych zasobów nic nie kosztowały.  Niestety rzeczywistość jest zgoła odmienna. Zatem, czy reklamy z hasłami „terminal płatniczy za 0 zł” wprowadzają w błąd? Przecież nie ma nic za darmo! Za chwilę odpowiem na to pytanie, napiszę również kilka słów o programie PWOB i na końcu przedstawię koszty związane z użytkowaniem terminala płatniczego, na które składają się zasadniczo 3 kategorie: koszty dzierżawy terminala, prowizje od transakcji, dodatkowe opłaty stosowane przez poszczególnych operatorów.